sobota, 1 lutego 2014

23-12-786

Na Najstraszniejszych Proroków, to już jutro. Mój wielki dzień. Dostałam nowego węża, zamiast Knossosa. To samica boa szmaragdowego, niesamowita. Nazwałam ją Idylla. Węże to chyba jedyna rzecz tu, która mnie nie odstręcza. Zaczynam nawet unikać Ruhn, i ciągle przesiaduję z Idyllą. Ale nic nie potrafi oderwać mnie od myślenia o jutrze. Mojej koronacji. Rodzice odejdą wtedy w Mrok, zostanę sama, tylko z roczną Ruhn. Pewnie w końcu ktoś ją zabije, żeby mi nie zagrażała... To okropne! Nie potrafię być straszna, nie mogę być mroczna, nie umiem żyć w Ciemności!
Chyba ucieknę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz