środa, 12 lutego 2014

Jorette z Mrocznych Krain

Oto portret Jorette - nie, nie ten wisi w sali tronowej na zamku w Cauchemary. Tamten został namalowany farbami, a  ten wykonano w MyPaint. To mój drugi obraz w tym programie- tym razem nie jest zamiast rozdziału, ponieważ dzisiejszy już dodałam. Nie mam talentu plastycznego, ale lubię rysować takie rzeczy. MyPaint jest o tyle fajny, że nie muszę skanować obrazu, by wstawić go na bloga. Pozdrawiam wszystkich czytelników, oraz proszę: wejdziesz, to zostaw komentarz, żebym wiedziała, że to akurat ty tu byłeś/aś. Takie coś bardzo mnie motywuje.

18-01-787

Kiedyś myślałam czasem „świat dzieli się na drapieżniki i ofiary. Ofiary są zawsze słabe, a drapieżniki są zawsze silne. Niektóre drapieżniki są silniejsze od innych - a ja jestem najsilniejsza!". Kiedy wspominam to, zastanawiam się, kim były ofiary? Zapewne mieszkańcami Najjaśniejszych Krain... Czym ja jestem teraz? Nie jestem Mroczną. Nie mogę być - skoro nie raduje mnie okrucieństwo. Kiedyś oddawałam cześć trzem aspektom naszej Pani: Starusze, Skrytobójczyni i Kochance. Robiłam to z radością, a teraz... a teraz co? Teraz wszystkie trzy wydają mi się złe. Czytałam kiedyś księgę, w której podano pozostałe dwa aspekty: Matkę i Dziewczę. One równoważą tamte trzy - to dobre aspekty. Roztaczają opiekę nad ludźmi podążającymi ścieżkami dobra, a nie zła. Matka patronuje małżonkom, kobietom w ciąży, darczyńcom, obrońcom słabszych oraz ludziom silnie związanym z naturą. Dziewcze opiekuje się młodzieńcami i dziewczętami, dziećmi, osobami, które tworzą coś oraz marzycielami. Mam nadzieję, że odkąd uciekłam, znajduję się pod opieką Dziewczęcia...
Chasse już zawrócił. Poszedł na swój teren łowiecki, bliżej wioski. Zatrzymałam się, bo robi się powoli Najciemniejsza noc. Zajęłam się Sune, która świetnie wytrzymuje dotychczasowy marsz. Idylla także. Nawiązując do tego, co pisałam wcześniej: modliłam się dziś, właśnie do Dziewczęcia. Nie znam żadnej modlitwy, więc poprosiłam po prostu, żeby wzięła mnie pod opiekę i nie dopuściła do tego, bym nie osiągnęła celu mojej wyprawy. Najjaśniejsze Krainy są tak daleko, a przede mną Góry Piekielne, plemiona Sigów i Sulezów oraz inne niebezpieczeństwa Próżni. Ale powinnam patrzeć w przyszłość śmiało, wyjść na przeciw! Nikt nie powiedział, że to co robię, jest niemożliwe.