JELENI LUDZIE
W koszarach wroga
Ciemność się wzmoga
I strach obejmuje serca ciemiężonych
Przed orszakiem Śmierci ludzi życiem umęczonych
Jedno serce, jelenie serce
Co pali się jak pochodnia; ognia więcej
I stopniał lód z człowieka z ludzi umęczonych
Co skryli się w mrokach Ciemności przedwiecznej
Szepty i ostrza w Ciemności
Władczyni pragnąca okrutnej radości
Z serca człowieka z ludzi ocalonych
Nie boi się skrzydeł całkiem oblodzonych
Nie ma tam ognia, nie ma blasku
Jeleni ludzie zamknięci w potrzasku
Już słuchać śród Piekielnych dzwon
Już czuć na zboczach umęczonych ciał swąd
Ciemność się wzmoga
I strach obejmuje serca ciemiężonych
Przed orszakiem Śmierci ludzi życiem umęczonych
Jedno serce, jelenie serce
Co pali się jak pochodnia; ognia więcej
I stopniał lód z człowieka z ludzi umęczonych
Co skryli się w mrokach Ciemności przedwiecznej
Szepty i ostrza w Ciemności
Władczyni pragnąca okrutnej radości
Z serca człowieka z ludzi ocalonych
Nie boi się skrzydeł całkiem oblodzonych
Nie ma tam ognia, nie ma blasku
Jeleni ludzie zamknięci w potrzasku
Już słuchać śród Piekielnych dzwon
Już czuć na zboczach umęczonych ciał swąd